Kto śledził mojego Fanpage'a, ten wie, że byłam na urlopie zimowym w Karpaczu. O dziwo, te zapowiadane ujemne temperatury tam nie zawitały :P. Było ciepło i słonecznie :) Do Karpacza pojechaliśmy z Jarkiem po raz trzeci, natomiast ja byłam tam już wiele razy. Jeździłam tam, kiedy byłam młodsza z rodzicami. Pamiętne czasy, gdy na wakacje jeździło się z opiekunami :). Szczerze...to teraz za tym tęsknie. Powiem Wam, że dawniej zima, to jednak była typową zimą: mrozy, dużo śniegu, a na wyjazd w góry trzeba było zabierać łańcuchy na koła. Teraz, to nie to samo...Śnieg widzieliśmy jedynie na stoku :P
Zapraszam serdecznie na drugą część relacji i zdjęcia ze stoku :)
Podczas pobytu starałam się zbytnio nie obijać i pozostać przy zdrowym odżywianiu. Ale oscypków grillowanych z żurawiną nie mogłam sobie odmówić :D. Pycha!!! Polecam tym, którzy nie próbowali.
Na zdrowy początek dnia :) muesli+jogurt+winogrono :)
Sushi Walentynkowe :)(będzie post DIY)
Było na tyle ciepło, że można było chodzić w kamizelce :)
W ośrodku do dyspozycji był bilard, więc w wolnej chwili się wybraliśmy.
Pytanie: Czy Kasia trafi?? :P
Zapraszam serdecznie na drugą część relacji i zdjęcia ze stoku :)
Katarzyno mamy takie same buty ;) a oscypek z żurawiną pycha mogłaś mi przywieź nad morze :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :) wypad wygląda na mega udany :)
OdpowiedzUsuń