też tak macie, że czasem wszystko układa się przeciwko Wam. Uważacie, że inni ludzie są bez serca, chcą Wam dopiec i rzucaliby tylko kłody pod nogi... No i oczywiście Świat jest zły i nic się nie udaje. Natomiast my kobiety raz w miesiącu w szczególnym dla nas okresie :P jesteśmy zdecydowanie bardziej podatne na złą aurę i gdyby było to możliwe zakopałybyśmy się w ciepłym kocu w zaciszu naszego domu z czymś słodkim pod ręką :D. Jednak każdy problem jest do rozwiązania, dlatego nie wolno się załamywać i należy przeć ostro do przodu!
Stylizacja z masą DIY oraz nowościami w mojej szafie. Naszyjnik wykombinowałam ze starej koszulki :D, a torebkę ulepszyłam ćwiekami. A o militarnej kurteczce pisałam wcześniej tutaj.
kurtka/DIY; bluzka/Zara; spodnie/Mosquito;
kolczyki/Kapphal; buty/CCC; torba/Carry+DIY.
Jak Wam się podoba??
Ślicznie wyglądasz :) a z tym światem i złymi ludźmi w pełni się z Tobą zgadzam. Nie ma co się załamywać :) "złych ludzi" zostawiać daleko za sobą a jeśli chodzi o problemy to każdy da się jakoś rozwiązać.. inaczej nie był by problemem :) Pozdrawiam cieplutko i czekam z niecierpliwością na zdjęcia z remontu :)
OdpowiedzUsuńHehe, wiem coś na temat tej złej aury, bo obecnie taka u mnie panuje. Masz rację, nie można się poddawać, ale gnać do przodu - muszę chyba sobie to gdzieś napisać, najlepiej na ścianie, bo często o tym zapominam. :)
OdpowiedzUsuńZdolna z Ciebie osóbka - świetny naszyjnik i torebka, brawo! :)
Dzięki! Masz świetnego bloga;) Zapraszam częściej do siebie ;)
UsuńWyglądasz świetnie! Wszystko ze sobą bardzo dobrze współgra ;)
OdpowiedzUsuń