Przepraszam Was za moją ostatnią absencję. Chwilowo straciłam wolę walki i przytłoczyło mnie życie. A teraz ruszamy z koksem!
Dzisiaj przygotowałam dla Was bardzo pyszny wpis. Wiem...dieta i te sprawy :P ale to przepis na "Dzień Jokera". Nie można się cały czas katować restrykcyjną dietą. Z resztą muffiny zawierają owoce, więc nie są do końca zakazane :D.
Przepis ściągnęłam ze strony Moje Wypieki. Postanowiłam ostro ruszyć z wypiekami i co najmniej raz w tygodniu coś stworzyć. Jarek pewnie się ucieszy, ale Ciiii...bo potem będzie mnie terroryzował, że się zobowiązałam :P. A oto produkty, które będziemy potrzebować:
- 1/2 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- 2 i 2/3 szklanki mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody
- szczypta soli
- skórka otarta z 2 cytryn
- 60 g roztopionego masła
- 1/4 szklanki oleju
- 2 duże jajka
- cukier wanilinowy
- 1 szklanka mleka
- opakowanie mrożonych borówek amerykańskich.
Produkty podane w szklankach lub w gramach używam na oko :P, ale na szczęście zwykle wychodzi wszystko idealnie ;).
1. W pierwszej misce mieszamy wszystkie produkty sypkie, czyli cukier, mąkę, proszek do pieczenia, sodę oraz sól.
2. W drugiej misce łączymy ze sobą skórkę z cytryny, masło, olej, jajka oraz mleko.
3. Dodajemy do miski z płynnymi składnikami sypkie składniki, mieszamy łyżką. Mogą być grudki.
4. Dodajemy borówki.
5. Napełniamy wcześniej rozłożone papilotki w formie powstałą masą.
6. Pieczemy w 180 stopniach ok. 30 min. Sprawdzamy patyczkiem czy muffiny są gotowe.
7. Po wyłożeniu z formy i lekkim przestudzeniu polewamy lukrem zrobionym z 200g cukru pudru oraz soku z jednej cytryny.
SMACZNEGO!!!
bardzo fajny blog! na pewno będziemy zaglądać to często!
OdpowiedzUsuńZapraszamy też na http://cukierandpuder.blogspot.com/ :))