Gdyby ktoś myślał, że pojechałam w góry się poobijać, to grubo się myli ;). Uwielbiam aktywnie spędzać czas na urlopie. Przez pewien czas wydawało mi się, że kolory szlaków w górach są zależne od ich trudności, jednak rozróżniają one trasy w zależności od ich długości. Musicie poznać o mnie pewien fakt: idąc na spacer bądź wycieczkę nie lubię wracać tą samą drogą.
Ten dzień miał być rozgrzewką przed dalszymi wędrówkami, więc zaczęliśmy spokojnie. Doliną Kościeliską dotarliśmy do Jaskini Mroźnej, gdzie było przepięknie. Gdy zeszliśmy do szlaku, po odpoczynku przy schronisku, wybraliśmy inną trasę niż wszyscy i tu zaczęły się trudności :D Jednak po trudnej wspinaczce, zawsze jest TA satysfakcja, że Ci się to udało!